niedziela, 2 maja 2010

Nie wszystko złoto co się świeci...

W naszym życiu często przekazywane są nam tzw. 'prawdy objawione', coś z czym się nie dyskutuje, nie zastanawia nad tym bo należy przyjąć, że po prostu tak już jest. Od wczesnych lat naszego dzieciństwa podaje nam się gotowe rozwiązania, które również mogą być podstawą manipulacji nami. Nie myślimy czy to prawda, tym bardziej, że ogół ludzi wydaje się je przyjmować za pewnik.

Niestety te obrazy, zbitki wyrazowe i sformułowania powodują, że jesteśmy narażeni na szereg ataków, tym bardziej niebezpiecznych, że sami nie chcemy się niejako przed nimi bronić.

Jest to pewna gra na podstawie pozorów, wynikających oczywiście z naszego kręgu kulturowego, czasami dosyć specyficzna dla naszego społeczeństwa. Zupełnie inaczej może to wyglądać w przypadku plemion w Australii czy mieszkańców Brazylii. O czym dokładnie mowa? Spróbujmy się zastanowić dlaczego kiedy przychodzi do naszego domu np. agent ubezpieczeniowy to nie jest on ubrany w garnitur, starannie wyprasowaną koszulę, krawat, jest świeży i pachnący? Ponieważ w ten sposób sprawia wrażenie osoby kompetentnej, wykształconej i dobrze znającej się na tym co robi ale... przecież to tylko strój. Każdy może założyć marynarkę ale to nie spowoduje, że zwiększy się jego IQ, o czym niestety można się często przekonać kiedy tylko taka osoba się odezwie.

Zakorzenione w nas przeświadczenie, że osoba dobrze ubrana musi być kompetentna, powoduje, że wyłącza nam się myślenie, zakładamy coś całkowicie abstrakcyjnego i nielogicznego. Zauważmy, że wcale nie trzeba było się wysilać by nami manipulować. Wystarczyło zmienić swój strój. Jak widać jest wiele prawdy w starym powiedzeniu 'nie szata zdobi człowieka'. Być może to skojarzenie miało jakieś swoje uzasadnienie na początku XX wieku, kiedy różnica między osobami z wyższych sfer i niższych była widoczna na pierwszy rzut oka ale obecnie nie ma żadnego problemu żeby wtopić się w inną grupę społeczną, odróżniającą się np. strojem czy powierzchownym zachowaniem.

Takich skojarzeń i zachowań wywołujących nasze automatyczne reakcje jest znacznie więcej. Nie zawsze są one równie bezpodstawne. Weźmy np. skojarzenie 'profesor - dużo wie', jest w nim wiele prawdy a jak wiadomo ścieżka kariery naukowej wymaga wręcz posiadania sporej wiedzy z jednej czy wielu dziedzin. Nie można oczywiście utożsamiać pracownika naukowego z kimś nieomylnym i wszystkowiedzącym ale nie ulega wątpliwości, że taka osoba może uchodzić za autorytet w swojej dziedzinie. Ktoś powie (pewnie najczęściej studenci), że nie każdy profesor wie o czym mówi, to prawda ale wyjątek tylko potwierdza regułę, a ta jest nieugięta. Osoba przecząca pierwotnemu skojarzeniu prędzej czy później zostanie wyeliminowana ze środowiska akademickiego.

Istnieją także skojarzenia, których nie da się na pierwszy rzut oka logicznie wyjaśnić, no bo co można powiedzieć o tym, że ludzie atrakcyjni wywołują myśli na temat ich rzekomej inteligencji i mądrości? Jedno z drugim nie ma nic wspólnego a jak można wywnioskować z dużej liczby dowcipów 'o blondynkach' wręcz się wykluczają te cechy (kolejny stereotyp).

Opisywanych wyżej związków jest cała masa, trudno zatem wymienić tutaj wszystkie, mi obecnie przychodzi na myśl np. 'prestiż - wysoka cena', 'biedak - nieudacznik', itp. Niektóre są wręcz krzywdzące, czasem obraźliwe a mimo tego przyjęły się w naszym umyśle. Nie jest to także katalog zamknięty. Z upływem czasu pojawiają się kolejne i kolejne, często podchwytywane przez media. Najprostszą metodą walki ze wskazanymi manipulacjami jest zaprzestanie osądzania ludzi po pozorach. To, że coś wygląda jak kamień nie oznacza, że musi nim być. Pamiętajmy też, że czasami te wszystkie pozory są stworzone na użytek prób zmuszenia nas do czegoś, wymuszenia określonego zachowania. Jeśli sobie to uświadomimy łatwiej będzie nam walczyć z uprzedzeniami i pewnie też lżej będzie się nam współpracowało z innymi osobami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz