sobota, 6 czerwca 2009

On był taki sympatyczny...

Wiele razy źródłem naszych kłopotów wynikających z podejmowanych decyzji jest nasza podświadomość. Wrodzone i wyuczone w wieku dziecięcym zachowania i wzorce powodują, że w pewien sposób łatwo manipulować ludźmi. Co jest źródłem sukcesu całej masy manipulantów? Wystarczy poznać wartości jakimi kieruje się dana grupa społeczna czy określony typ ludzi a można zbudować pewną fasadę osobowości, która będzie działała na każdego (lub prawie każdego) jej członka. To co powoduje, że sam schemat działania jest banalnie prosty a efekty dość często przechodzą nasze najśmielsze pojęcie.

Kolejną prostą techniką manipulacji jest po prostu... bycie miłym i sympatycznym. Odwołując się do przykładu, czy można gdzieś spotkać skutecznego sprzedawcę, który szczyci się dobrymi wynikami sprzedaży będąc przy tym opryskliwym i niegrzecznym w stosunku do potencjalnych klientów? Wystarczy przejść się po supermarkecie i zwrócić uwagę na osoby, które przedstawiają różne produkty będące w 'promocji'. Większość z nich jest uśmiechnięta, dobrze ubrana (lub wyposażona w odpowiedni strój związany w jakiś sposób ze sprzedawanym produktem) i odnosi się bardzo grzecznie do napotkanym osób robiących zakupy. To nie jest zbieg okoliczności, to celowe działanie. Dla naszej podświadomości, która jak już wiemy odgrywa bardzo dużą rolę przy podejmowanych przez nas działaniach i decyzjach, osoba kulturalna, dobrze się wyrażająca, uprzejma i miła jest kimś komu warto zaufać. Większość z nas kiedy zostanie zaczepiona przez bezdomnego w poszarpanym ubraniu i cuchnącego alkoholem myśli tylko o tym jak się go pozbyć i jak najszybciej odejść z miejsca spotkania. Jeśli jednak osoba, która nas zatrzyma będzie ubrana w szykowny garnitur, dobrze uczesana i emanująca wonią wody po goleniu to nie wywoła to u nas żadnego odruchu zmierzającego do 'ucieczki z miejsca zdarzenia'. Nasza podświadomość daje wtedy sygnał, że jest to osoba normalna, może ktoś kto odniósł sukces, ktoś z kim warto się identyfikować i pokazać a już przynajmniej nie jest to dla nas żadna ujma na honorze.

Chcemy się identyfikować i identyfikujemy się ze zwycięzcami i tymi, którzy mienią się luźmi sukcesy, sami chcemy do nich należeć i robimy wszystko, żeby tak było a jeżeli nam się to nie udaje to chociaż przez chwilę chcemy się ogrzać w blasku takich ludzi. Lubimy ludzi, którzy są do nas podobni, wyznają te same wartości. Nikt z nas przecież nie chce być osobą bezdomną ani żebrakiem. Z drugiej strony przecież każdy chce odnieść sukces, nie mieć problemów, być szczęśliwym. Radość i szczęście manifestowane przez inną osobę staje się na swój sposób zaraźliwe. Stopień tej zaraźliwości jest różny i zależny od naszej własnej osobowości. Znaczna większość naszego społeczeństwa przedstawia postawę oportunistyczną do wszelkich przeciwników, właśnie dlatego są naszymi przeciwnikami, że robią coś inaczej niż my lub hołdują innemu światopoglądowi. Otaczamy się ludźmi podobnymi, to oczywiście nic złego do czasu kiedy ci 'mili ludzie' okazują się mieć ukryty cel w byciu sympatycznym, chcą przez takie zachowanie wymusić na nas określone działanie.

Mając świadomość, że taki atak może nastąpić należy ograniczyć podejmowanie decyzji i branie na siebie różnych zobowiązań. Zwykle łatwo rozpoznać sytuację, w której ktoś chce nami manipulować z powodu dosyć szybko wytępujących próśb lub żądań zmierzających do wymuszenia na nas określonego zachowania. Faza 'bycia miłym' nie trwa długo w przypadku sklepowej promocji, jednak przy bardziej skomplikowanych planach osoby manipulującej może to trwać wiele dni lub nawet miesięcy czy lat. Przecież nawet próba poderwania dziewczyny lub chłopaka nosi znamiona stosowania opisywanej techniki. Jeśli chcemy zainteresować sobą drugą osobę i wypaść pozytywnie w jej oczach to nie możemy być kimś, kto odpycha od siebie drugą osobę, wtedy bowiem nigdy nie uda nam się (z wyjątkiem dosyć skrajnych przypadków i upodobań) osiągnąć zamierzonego celu. To właśnie dlatego wielokrotnie słyszy się, że 'kiedyś taka nie była' lub 'jak się poznaliśmy to był taki miły'. Wszyscy udajemy chcąc się jak najlepiej 'sprzedać'.

Wzmocnić opisywaną technikę można w prosty sposób, poprzez prawienie 'ofierze' komplementów. Każdy jest na nie łasy. Ludzie lubią słyszeć o sobie dobrze rzeczy a ta próżność zmniejsza ich czujność w zakresie braku zaufania obcym osobom. Osoba, która nas komplementuje od razu wydaje się jeszcze bardziej sympatyczna i zapada w pamięć, gdzie ląduje w szufladce z napisem 'fajne osoby'. Nie ma tutaj nawet różnicy między mężczyzną i kobietą, każdy chce słyszeć komplementy pod swoim adresem, to dla nas najzwyczajniej w świecie miłe.

Niebagatelną rolę w manipulacji odgrywają też walory związane z wyglądem fizycznym. Wiele różnych badań podkreśla znaczenie bycia przystojnym czy ładnym. Takie osoby wydają nam się sympatyczne, przyjemniejsze i po prostu lepsze od tych, które nie mogą poszczycić się urodą na tym samym lub wyższym poziomie. Warto zaznaczyć też, że dosyć często aspekt wzrostu dochodzi do głosu, gdyż w naszym społeczeństwie ludzie wysocy są często bardziej cenieni i uznawani za przystojniejszych od tych o niższym wzroście. Oczywiście nie przekłada się to jednoznacznie i proporcjonalnie do różnicy centymetrów ale czasem ma dla nas istotne znaczenie, czego przykładem są np. badania dotyczące związków kobiet i mężczyzn. Ewidentnie widać, że to mężczyzna powinien być wyższy i lepiej zbudowany, jak twierdzi wiele kobiet nie może on być nawet tego samego wzrostu ponieważ wyklucza to chodzenie w butach na wysokim obcasie. Dla społeczeństwa wygląd ma dosyć duże znaczenie a sytuacja, w której to mężczyzna jest zdominowany przez kobietę w naszym kręgu kulturowym jest czymś nienormalnym i trudnym do zaakceptowania a w najlepszym razie jest swego rodzaju ciekawostką.

1 komentarz:

  1. Ciekawy tekst...tylko mam jedno zastrzeżenie- jak dobrze by było dodać jakieś zdjęcia do artykułu....lepiej by się czytało a tak to na prawdę mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń